Skip to main content

Nasza misja

Jaka jest misja seminarium Redemptoris Mater?

Podstawową misją całego Kościoła jest głoszenie Ewangelii. Są do tego wezwani wszyscy ochrzczeni. Pan Bóg powołuje niektórych mężczyzn, aby jako prezbiterzy głosili Słowo i sprawowali sakramenty, służąc całemu Kościołowi. Seminarium to miejsce dla tych, którzy słyszą w swoim sercu takie wezwanie i chcą je rozeznać. Około stu prezbiterów, którzy ukończyli warszawskie seminarium Redemptoris Mater, jest już na misjach w różnych częściach świata.

Jaki jest związek seminariów Redemptoris Mater ze wspólnotami neokatechumenalnymi?

Seminaria Redemptoris Mater są ściśle związane z Drogą Neokatechumenalną. We wspólnotach na całym świecie rodzą się różne powołania. Wiele osób – z wdzięczności wobec Boga, który nadał sens ich życiu – jest gotowych wyruszyć na cały świat, by głosić Ewangelię. Wyruszają kobiety, mężczyźni, a nawet całe rodziny. Jako że misja nie jest możliwa bez prezbiterów, zrodził się pomysł tworzenia seminariów, które przygotowywałyby księży-misjonarzy, gotowych służyć całym swoim życiem dziełu nowej ewangelizacji. Bardzo dobrze rozumiał tę potrzebę św. Jan Paweł II. To właśnie Jemu zawdzięczamy pierwsze seminarium Redemptoris Mater, które powstało w roku 1987 w Rzymie.

Kiedy powstało warszawskie seminarium Redemptoris Mater?

Warszawskie seminarium misyjne Redemptoris Mater powstało w roku 1990 dzięki trosce o Kościół i odwadze ówczesnego Prymasa Polski Józefa Kardynała Glempa. Było to wówczas piąte tego typu seminarium na świecie. 8 czerwca 1990 roku na warszawskim Torwarze odbyło się spotkanie powołaniowe, w czasie którego stu młodych mężczyzn wyraziło wolę pójścia za Chrystusem drogą życia kapłańskiego. Dwa dni później Prymas Józef Glemp podjął decyzję o utworzeniu w Warszawie seminarium Redemptoris Mater. Trafiło do niego dwudziestu pięciu Polaków i szesnastu obcokrajowców, którzy zostali wybrani spośród stu kandydatów ze spotkania na Torwarze. Księdzu Prymasowi leżały na sercu zwłaszcza ogromne potrzeby ewangelizacyjne na Wschodzie.

Gdzie zamieszkali seminarzyści?

Pierwszą siedzibą seminarium był zabytkowy pałacyk na Tarchominie przy ulicy Mehoffera 2. W roku 1992 papież Jan Paweł II dokonał reformy administracyjnej Kościoła w Polsce. Jednym z jej postanowień było utworzenie nowej diecezji warszawsko-praskiej. Jako że Tarchomin jest położony właśnie po stronie praskiej, zaczęły się poszukiwania terenu po lewej stronie Wisły, na terenie Archidiecezji Warszawskiej. Opatrzność przewidziała nowe miejsce na Młocinach. Już w roku 1993 został poświęcony plac pod budowę przy ul. Heroldów 12, który przekazał seminarium Prymas Józef Glemp. W następnym roku ruszyła budowa. W roku 1998 trzeba było opuścić budynek na Tarchominie. Ponieważ nowa siedziba nie była jeszcze skończona, Ksiądz Prymas udostępnił dla potrzeb seminarium Redemptoris Mater trzecie piętro budynku Metropolitalnego Seminarium przy ul. Dewajtis 3.

Nowa siedziba seminarium Redemptoris Mater była podobno urodzinowym prezentem dla Jana Pawła II?

Tak, to prawda. W czasie Wielkiego Jubileuszu roku 2000 – 18 maja, czyli w dniu 80. urodzin św. Jana Pawła II – Prymas Józef Glemp poświęcił pierwszą część nowej siedziby warszawskiego seminarium Redemptoris Mater. Za pośrednictwem telegramu nowe seminarium zostało przekazane Papieżowi Janowi Pawłowi II jako dar z okazji Jego 80. urodzin. Do dyspozycji seminarzystów była już piękna kaplica, a także refektarz, sale do spotkań oraz część mieszkalna. W roku 2003 rozpoczęto budowę drugiej części seminarium, w której zaprojektowano kościół, bibliotekę oraz dużą salę wykładową. Latem 2009 roku Kiko Argüello wraz z grupą artystów namalował we wnętrzu kościoła imponującą koronę misteryjną – cykl ikon przedstawiających najważniejsze misteria wiary chrześcijańskiej. Konsekracja kościoła miała miejsce 3 maja 2010 roku, dokonał jej Arcybiskup Kazimierz Nycz wraz z Prymasem Polski Kardynałem Józefem Glempem i Biskupem Stanisławem Budzikiem, ówczesnym sekretarzem generalnym Episkopatu Polski. Obecni byli również inicjatorzy Drogi Neokatechumenalnej.